*tak dla wyjaśnienia powiem Wam, że Via (anielica, przedstawiłam ją jako jedną z bohaterek) to zdrobnienie od Vianeli.
To chyba jakiś żart
-Jesteście szaleni!- krzyknęła dziewczyna potrząsając kajdanami zamkniętymi na jej przegubach z miną niewróżącą niczego dobrego.
-Odezwała się- powiedział ktoś szeptem, jednak w sali z dobrą akustyką wszyscy usłyszeli i wyrazili aprobatę. Dobrze zbudowany mężczyzna stojący na podwyższeniu zmarszczył brwi i uderzył trzymanym w ręce buzdyganem o marmurową posadzkę.
-Cisza!- zawołał przebijając się ponad szmery i przyciszone dyskusje
Wszystkie piękne twarze zwróciły się w stronę mężczyzny, którego skrzydła rozłożyły się w złości.
-Vianelo?- zapytał poruszając delikatnie skrzydłami -Nie masz nic na swoją obronę?- zapytał patrząc surowo na skutą dziewczynę z opuszczonymi skrzydłami.
-Byłam pijana.- wyszeptała patrząc wyzywająco na wszystkie zgromadzone postaci, które z nerwów wprawiały swoje wielokolorowe skrzydła w ruch. Większość młodych prychnęła cicho.
-To takie ludzkie- syknęła piękna, młodziutka kobieta- Takie przyziemne.
-Bycie pijaną to żadne wytłumaczenie!- krzyknął wspaniały mężczyzna będący w sile wieku
-Spoufaliłaby się z tym Szlamem nawet gdyby była trzeźwa!- wrzasnął przystojny chłopak niskim barytonem.
Jego mocny głos odbił się od ścian i wywołał ogólny rozgardiasz na sali.
-Cisza!- zawołał po raz drugi, robiąc młynka buzdyganem.
Całą komnatę znów wypełniło milczenie.
-Vianelo, czy to wszystko?- warknął patrząc na nią
-Mogę jeszcze powiedzieć, że miał niezły tyłek.- prychnęła sarkastycznie, potrząsając kajdanami- To dobra wymówka.-
Cała sala wypełniła się udawanymi odgłosami oburzenia. Via nie wiedziała o co tyle krzyku. Przespała się z człowiekiem. No i? Fajnie wyglądał, dobrze zbudowany, miał śliczne złote włosy. O co chodzi?
Oni też nie powinni udawać takich cnotliwych, skoro nimi nie byli.
-Czy to wszystko?- zapytał mężczyzna na podwyższeniu
-Mogłabym coś jeszcze opowiedzieć, ale oszczędzę wam tego i owego- odparła lekceważąco dziewczyna poprawiając łańcuchy okalające jej nogi.
-Zostajesz skazana na zsiedlenie- powiedział powoli, dobitnie.
Dziewczyna otworzyła szeroko oczy i usta, a jej skrzydła uniosły się do góry i zadrżały.
-To chyba jakiś żart.- jęknęła -I to bardzo nie na miejscu
-Zsiedlenie nastąpi jeszcze dziś, za sześć klepsydr.- odparł patrząc zimno w czarne oczy przerażonej dziewczyny
-Dajcie mi jeszcze szansę!- zawołała zrozpaczona
-Miałaś już swoje szanse.- warknął zimno uciszając tłum- Na tym koniec.
-Zabierzcie ją stąd. Zakończam zebranie.- powiedział głośno, tak, aby każdy usłyszał
-Nie!- wrzasnęła -Nie możecie mi tego zrobić!- wyrywała się i trzepotała szybko skrzydłami, gdy trzech mężczyzn próbowało wywlec ją z sali. Wszyscy zebrani powoli wstawali i wychodzili rozmawiając i wymieniając między sobą opinie. Tylko jeden, starszy mężczyzna skierował się ku człowiekowi z buzdyganem.
-Abrazjelu?- zapytał cicho, nie patrząc człowiekowi na podwyższeniu w oczy
-Lawianie? O co chodzi?- warknął cicho przeszywając go spojrzeniem
-Mogę porozmawiać z Vianelą przed jej zsiedleniem?- wyszeptał
Mężczyzna zastanowił się nad prośbą dawnego przyjaciela
-Wiem, o co chcesz ją prosić- wyszeptał
-Nie wiesz- wychrypiał Lawian
Ten, który skazał Vianelę na zsiedlenie zdziwił się
-Dobrze- odparł- Idź
Mówiąc to palcem narysował na dłoni Lawiana znak, który umożliwiał wejście do celi
-Dziękuję- wyszeptał i obrócił się, by chwile potem biec w stronę klatek. Przebiegł pod pierwszą, uniesioną kratą. Była ciężka, wykonana z stali i łez księżyca, którą podniesiono specjalnie dla niego. Skręcił w jeden z korytarzy i dobiegł do niskich, złotych drzwi lśniących słabym blaskiem.Spojrzał na znak na jego dłoni i dotknął jednego z prętów. Ciężkie drzwi otworzyły się z przeciągłym zgrzytem pod jego dotykiem Na środku celi leżała młoda, zapłakana dziewczyna.
-Posłuchaj mnie- powiedział cicho.
Dziewczyna podniosła głowę ukazując zapuchnięte oczy
-Ty pomożesz mnie, a ja tobie
-Jak?-zapytała przez łzy
-Znajdziesz kogoś i będziesz go chronić- odparł podchodząc do niej bliżej.
Kucnął tak by jego twarz była na równi z buzią młodego więźnia
-Kogo, mam, znaleźć?- zapytała jąkając się
-Jadena. A wtedy ja, pomogę ci tu wrócić.
Kucnął tak by jego twarz była na równi z buzią młodego więźnia
-Kogo, mam, znaleźć?- zapytała jąkając się
-Jadena. A wtedy ja, pomogę ci tu wrócić.
***
Jaden chodził teraz wolniej, ciągle masując ramię. Ciągle nie był pewny co myśleć o głosie w jego głowie. Nie wiedział, czy była to jego wyobraźnia, czy faktycznie ktoś niezbyt mu przychylny siedział w jego umyśle, aby zmącić jego zmysły. Nie wiedział tego. W sumie, nawet niech chciał tego wiedzieć. Miał tylko nadzieję, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy. Nagle w nieprzeniknionej ciemności rozbłysło światło, które poraziło jego nieprzyzwyczajone oczy. Upadł na ziemię, zasłaniając oczy. TO było dziwne.
~~~~~~
Hej, to znowu ja :) Mam nadzieję, że podoba Wam się dzisiejszy dodatek w postaci wizerunku Vii (Vianeli). Trochę się nad nim namęczyłam, bo nie potrafię rysować skrzydeł xD Ten rozdział był chyba dość długi jak na mnie, mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza. Dobra, to chyba tyle :)
Acha, chyba nie muszę mówić (ZNOWU), żeby nie kopiować moich nieudolnych obrazków. Następny rozdział chyba ukaże się później niż zwykle, bo muszę zająć się też moim drugim blogiem (onlymydreamsss.blogspot.com)
Jak czytacie, to komentujcie. Wiele was to nie kosztuje, za to ja się od razu uśmiecham :)
Świetny rozdział i jest ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJednak masz strasznie ciemne tło i przynajmniej ja - nic nie widzę i muszę zaznaczać żebym coś widziała. Radzę to poprawić.
Ogólnie piszesz bardzo ciekawie i nie robisz błędów typu zdania nielogiczne, ortografia czy interpunkcja.
Jeszcze raz piszę - świetny rozdział ! ;*
Zapraszam również do siebie. Pisze BARDZO amatorsko, ale zależałoby mi gdybyś napisała co o tym sądzisz. Przynajmniej o pomyśle :>
http://third-timee.blogspot.com/
Ten rozdział jest niezwykle tajemniczy. Do tego muzyka tylko wzmaga to uczucie. Widziałem kilka literówek, ale nie wiem czy je wskazywać bo możesz tego nie poprawiać (tak jak ja) i do dupy takie moje starania :D Mógłbym wskazywać wszystkie błędy tak jak to robię np. na Wojnie Elfów. Napisz czy wypisywać czy nie :D Życzę ogólnie powodzenia i dużo weny. Lecę poczytać czwarty rozdzialik :D
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział, jeszcze bardziej tajemniczy. Jestem zachwycona, naprawdę masz talent. Zazdroszczę stylu pisania. Tekst jest jasny, bardzo interesujący, nie używasz jakiś niezrozumiałych sformułowań. Po prostu super :) Czytam dalej ;)
OdpowiedzUsuńSuper rysunek. Jak tylko załatwię sobie szablon to też dam rysunki:)
OdpowiedzUsuńCzytam dalej